danielinho
Administrator
Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 441
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: San Siro
|
|
Wysłany: Czw 15:14, 31 Sty 2008
Temat postu: Moja opowieść |
|
|
|
Postanowiłem dodać tutaj opowiadania ze starych for, które cieszyły się największą popularnością!
Tytuł: Moja opowieść
Autor: D@niel
PROLOG
Rok 3256 Planeta Zigiz
Kosmiczną drogą jechal swoim bolidem Dorinho.Zatrzymał się pod budynkiem z napisem:
UP ZIGIZ WYDZIAŁ ANTYKILLEROWY
Examus idąc korytarzem zobaczył laboranta Wojtka.Od razu zagadnął go:
"Jak tam robociki bojowe?" "wporzo"-mruknąl chlopiec.
***
Tymczasem Dorinho szukając gabintu nr 33 spotkał dziewczyne w koszulce z napisem:"ŚWISTAK RZĄDZI....BEZKOMPROMISOWO".
Na początku był rozbawiony lecz gdy zobaczył blaster w jej kieszeni spoważniał."Hej,Jestem Dorinho"-przedstawił się.
"Ooo. Cześć! Jestem Świstak. Dowódca brygady orłów.W czymś pomóc"
"Tak.Gdzie gabinet nr 33?"-zapytał.
"Do góry i w lewo"-odpowiedziała.
***
W miedzyczasie pierwsze roboty bojowe niszczyly już miasto.
W pewmym momencie pomiędzy dwoma robotami rozbłysło żółte światło.
To miecz świetlny Marcina.Słynnego mistrza Jedi,byłego Sitha.
Po krótkiej chwili szczątki droidów walały się po ziemi.
Lecz z budynku Stowarzyszenia Handlowego wyszły następne...
***
Dorinho wszedł do gabinetu D@niela. W środku stała zakapturzona postać z mieczem świetlnym w dłoni.Dopiero teraz łowca nagród zobaczył otaczających mistra Jedi Kyyrolianów-strasznych potworow z Kyrylii.
Wyjął oci-chrom i zaczął strzelać pred siebie...
...kilku Kyyrolianów z gruchotem opadło na ziemie."Dzięki"-powiedział D@niel. Jednak zagłuszył to znajomy mu skowyt.W momencie gdy po podłodze potoczyła sie głowa ostatniego z Kyyrolianów do sali wjechały dziesiątki robotów bojowych-znanych potocznie joak KILLERZY!!
***
W tym samym czasie w centrum miasta rozgorzała prawdziwa bitwa.
Tak nasi waleczni bohaterowie na czele z Marcinem B. i Niutusiem zostali zaatakowani przez Kyyrolianów.Niutuś pobiegła do hangaru i wsiadła do swojego myśliwca typu Vangurd 2.Wzniosła się w powietrze.Ujrzała,że za nią leci Mistrz Jedi. I tak zaczeli ostrzeliwywać Kyyrolianów z powietrza.
***
Do gabinetu wbbiegła Paula_95,teraz wreszcie śmiałkowie mieli przewagę walećzną nad droidami,gdy w pewnym momencie usłyszeli potworny huk.Oślepiło ich światło...
ODCINEK III
Świstak właśnie przygotowywała swoje repulsory do szybkiego lotu latalerzem kiedy obok niej wylądował myśliwiec typu Vangurd 2.
Zza kokpitu wyglądał Niutuś.Po chwili Jedi wyszła z statku.Na początku nie rozpoznała świstaka więc właczyła swój miecz.Jednak gdy zobaczyła Pilotkę, fioletowa klinga zgasła.
" Szybko atakują miasto"-krzykneła.
Nie zdążyła.
W oddali zaświeciło sie światełko,To miasto płoneło...
***
D@niel otworzył oczy.Zauwazył leżacych w innych częściach sali Dorinho i Paule_95.Teraz zrozumiał co się stało Killerom udało się zdetonować bombe!Szybko ocucił przyjaciół i wszyscy razem zbiegli na dół.Tam panowała istna wojna....Komandosi wydziału ostrzeliwali Kyyrolianów,Paula_95 dołączyła do nich.A Dorinho i Mistrz Jedi poszli walczyc z robotami bojowymi.Wtem nagle łowce nagród zaatakował...Marcin.A więc jednak pogłoski o tym ,że zdradził rebulikę były prawdziwe.D@niel jednym susem doskoczyl do niego i bardzo szybikm ruchem ruchem klingą miecza świetlnego przebił na wylot serce zdrajcy...
***
Repulsory latalerza nie były gotowe na czas.Więc świstak wsiadła do myśliwca Niutusia.Cała drogę do planety Ygyyn męczyła niutusia pytając sie czy może rozłożyć jej miecz.Niutuś odpowieziała krótko i na temat:
"Wypchaj sie..."
***
Examus,lord stowarzyszenia zdenerwowany niepowodzeń bitwy na Seeruk kazał zaprojektować roboty zdolne do posługiwania sie mieczem świetlnym...
A w 4 odcinku:
Czy złe roboty będą siały zniszczenie swoimi mieczami,i czy dojdzie do śmierci któregoś z bohaterów...
D@niel właśnie konczył odcinać konczyny ostatniemu droidowi gdy pojawily sie setki..robotów z mieczami świetlnymi!Nie pozostało nic innego niż uciecka niestety TrojankA nie zdążyłą uciec...
***
Niutuś ze świstakiem właśnie doleciąly na śnieżną planete lecz tam juz również czekały roboty z mieczami staneły do walki.Niutuś abiła pierwszego robota wyorzystała to świstaczyca wzieła miecz i zaczęla pomagać Jedi'ce
***
Na tektonicznym zegarku D@niela pojawił sie hologram walczących przyjaciółek, wsiadł do myśliwca i poleciał im pomóc.Łowca nagród został i przyłaczył się do ostrzału.Mistrz Jedi w polowie drogi zauwazyl lecącego vangurda Niutusia... a za nim wataha myśliwców TIE.Odrazu wystrelił z działka gdy Niutuś zawróciła pomola w walce...
D@niel idąc ciemnym korytarzem jaskini Examusa nie mógł się oprzec wrażeniu,że ktoś go śledzi.
-To roboty - pomyślał.
Kiedy nagle tuż za nim rozbrysły 3 miecze.
***
-Uuuuffff, roboty zniszczone powiedział Dorinho.
-Ale to jeszce nie koniec, podobno D@niel dostał się do świątyni Examusa - dokończyła Paula_95.
- To żle...
***
D@niel odwrócił się i jednym pchnięciemj mocy "odsunął" roboty i zamarł...
...oto przed nim stał...
- Mistrz Yoda - wykrzyknął w momencie kiedy ... za Yodą pojawił się Examus a raczej jego nogi...
To Be Continued...
Taaaak, wielki mistrz Yoda przeciął na pół Examusa!!!!!!!!!!!!!
- Mistrzu, czy to znaczy, że wygraliśmy? - zapytał Daniel.
- Nie, to jeszcze nie koniec.
- Czemu, przecież.....? - przerwał mu Jedi.
- Ponieważ Examus, pozostawił na ziemi, swojego potomka - Lorda Veldemta'a...............
***
- W tym czasie Dorian, Paula 95 oraz Michał, (uczeń Doriana), mknęli do świątyni Veldemta (kiedyś Examusa).
***
- Mistrzu Yodo, czy mógłbyś mi opowiedzieć co stało się, że mistrz się tutaj zjawił?
- Ach, to długa historia, otóż............. zgasło światło.
Natychmiast rozbrysły dwa lasery. Lecz okazało się, że to tylko mali bohaterzy....
Jednak nie tylko....................... oto przed nimi stał DARTH MARCINOUS, zdrajca Jedi, wielki Sith. Szybko włączył saber i zniszczył rączkę miecza D@niela. Do akcjii wkroczył Yoda - walczyli zaciekle (widać, że Marcin podszkolił się od ostatniej walki . ) Mistrz w końcu zamachnął się i nagle Marcinous znikł. D@niel od razu podbiegł do Yody.
- Mistrzu, mój miecz...? - zapytał
- Proszę - odpowiedział Yoda wręczając mu miecz.
D@niel zapalił go - był podwójny, żółty.
- Dzienx.
- He,he - Yoda odpowiedział.
- Gdzie mistrz był wcześniej?
- Reklamowałem PEPSI:
KONIECCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCC
- No tak, stary dobry Kłoda.....przepraszam Yoda - mruknął D@niel, kiedy odlatywali z tej planety na pokładzie Niszczyciela.
- Wszyscy mamy się spotkać, na Maanam za 10 min. - rzekł Dorian
Wylądowali. Piękna niegdyś planeta, wyglądała jak pobojowisko - wszystko spalone i zniszczone.
- To robota Marcinousa, dostał tytuł Adeptus Astartes.... - rozległ się głos. Dorian odwrócił się i zobaczył Martynę i Trojankę. Jednak nie tylko, za nimi stał Jedi.
- Kto to? - spytał Daniel.
- Jestem nowym mistrzem - odparł.
Było to zastanawiające, zwłaszcza teraz kiedy Sithowie wypowiedzieli wojne.....
Wyglądało na to, że Dorian pomyślał to samo, lecz nie było czasu do rozmów bo akurat wylądował Niutek.
- Witaj - przywiatała ją Martyna.
- Elo, ziom - odpowiedziała.
- Nie ma czasu na pogaduszki, ruszamy. - powiedział Daniel i poszli stronę miasta.
Po drodze Dorian zapytał Trojankę:
- Jak on się nazywa?
- Nie wiem, mówmy na niego...CZARNY.
Czarny zachowywał się dziwnie, nawet niepokojąco. Wszyscy przyjaciele, rozglądali się, oglądając zniszczenia spowodowane przez armię Marcinousa.
Jednak nie on. Wyglądał jakby widział już te zniszczenia, chociaż nie ma swojego statku. Daniel zirytowany jego zachowaniem, włączył miecz...
Bez zastanowienia przystawił go Czarnemu do szyji i powiedział:
- Gadaj kim, jesteś, ty który .... wymordowałeś, tych ludzi!
W tym momencie planetę zaczeły ostrzeliwać lasery! Dorian zawołał zegarkiem wszystkich Jedi. Wtedy Czarny jednym kiwnięciem palca odepchnął od siebie, D@niela, i zaczął:
- Jak śmiesz, ty plugawcu wogóle odzywać się do mnie LORDA VELDEMTA.
Wyjął miecz i rzucił się na Doriana który stał najbliżej, bez mrugnięcia okiem przebił na wylot jego serce....................
Post został pochwalony 0 razy
|
|