Autor Wiadomość
Polka
PostWysłany: Pią 17:44, 11 Sty 2008    Temat postu:

Ej no, to jest zarąbiste:D
Erzfeind
PostWysłany: Nie 19:22, 25 Lis 2007    Temat postu:

Na początku było dosyć fajnie... A teraz to szkoda gadać...
Niut@
PostWysłany: Wto 18:15, 20 Lis 2007    Temat postu:

Co, nie rozumiem?
danielinho
PostWysłany: Pią 15:37, 09 Lis 2007    Temat postu:

E jej pisz. Bo zamknę Wink
Niut@
PostWysłany: Sob 14:19, 27 Paź 2007    Temat postu:

Julia, napisz dalszą część opowiadania please.


Sorry za drugiego posta.
Niut@
PostWysłany: Sob 17:22, 20 Paź 2007    Temat postu:

Mi na przykład:D
danielinho
PostWysłany: Czw 19:19, 18 Paź 2007    Temat postu:

Komu by się podobało???
Niut@
PostWysłany: Czw 18:32, 18 Paź 2007    Temat postu:

Opowiadanie jest cool, ale te jednorożce były zajefajne:D A mi się podobało bycie jednorożcem ? Please napisz!!
GrZANKaPsIARKa
PostWysłany: Czw 15:01, 18 Paź 2007    Temat postu:

nie też nie skorzystam....Moge byc zwyczajnym czlowiekiem?
danielinho
PostWysłany: Czw 14:56, 18 Paź 2007    Temat postu:

Heh, dobre a moze bedziesz serdelką??
GrZANKaPsIARKa
PostWysłany: Czw 14:51, 18 Paź 2007    Temat postu:

Ej a ja będe w tym opowiadaniu??jak tak to kim...Błagam cie tylko nie bagietką.
danielinho
PostWysłany: Czw 14:13, 18 Paź 2007    Temat postu:

Fajne, ale trochę dziwne. Zapowiadalo się very good. A teraz bardziej taka komedia. Robisz dobre początki i śmieszne końcówki.
Nudna Stara Pierdziocha
PostWysłany: Czw 14:08, 18 Paź 2007    Temat postu:

- Nie jestem drwalem. Jestem zamaskowanym członkiem dzikiej sekty, która przemienia ludzi w jednorożce - rzekł z godnością mężczyzna.
- Zamierzasz nas zamienić w JEDNOROŻCE? - spytała głupio Julia.
- Tak - rzekł członek dzikiej sekty i zamachał radośnie rękami. Dłonie zaczęły pulsować, rozsiewając wokół światło. Wszyscy osunęli się cicho na ziemię. Zobaczyli błysk. Nienaturalny wrzask wydał się z ich gardeł. Zastanawiali się gorączkowo, co się dzieje. Wtedy zaczęli się zmieniać. Najpierw wyrosły im rogi, potem ręce i nogi zmieniły się w kopyta... po chwili mieli już końskie ciało. Wszyscy, oprócz...
- Co się do cholery dzieje? - pisnął Wojtek. Zamienił sie w serek waniliowy. Dorian i Marcin również.
- Nie będziemy za sobą nosić serków waniliowych - mruknęła tryumfalnie Iga, grzebiąc kopytem w ziemi. Nagle spostrzegli, że dziwny mężczyzna, który ich przemienił nie żyje.
- Jego sprawa - Daniel próbował wzruszyć ramionami. - Jak chce umierać, niech umiera.
- To my możemy nosić jeden serek - zaczęły Edyta i Sylwia po burzliwych naradach. - To jest serek-Wojtka. Nabiał z radości pokraśniał i zmienił się w serek paprykowy. Wszyscy wzięli w zęby worki i plecaki, mądrze spakowane i pognali w dal. Ciszę w lesie opatulonym przez płaszcz nocy przerywały tylko rozpaczliwe krzyki serków waniliowych, które będą musiały zginąć.
*
Bagietka usłyszała tętent kopyt na zewnątrz. Otworzyła szeroko oczy i spojrzała na mielonkę. Ta spała smacznie. Bagietka wyszła na zewnątrz i ujrzała stado białych jednorożców, galopujących wprost na ich namiot. Bagietka zemdlała.
danielinho
PostWysłany: Śro 15:20, 17 Paź 2007    Temat postu:

Eeeeee, sorki ale pisałaś już lepiej. Moim zdaniem krótkie, i trochę nudne. Początek good ale potem...
Nudna Stara Pierdziocha
PostWysłany: Śro 15:13, 17 Paź 2007    Temat postu:

- Nie podoba mi się to. Nie - mruczała Julia, gdy po rozbiciu namiotu siedzieli na małej wysepce wśród rwącej rzeczki. Znajdowali się w środku lasu i Klaudia już zdążyła spanikować, czytając opisy chorób, jakie wywołują kleszcze.
- Co ci się nie podoba? - spytała Edyta, ziewając.
- Jest świetnie, nie znamy miejsca, w którym jesteśmy, nie wiemy, dlaczego ktoś chciał nas zabić. Cudownie - Daniel rozłożył się wygodniej na posłaniu z liści. Obok niego Wojtek krytycznie poprawiał poduszkę, którą miał w plecaku.
- Właśnie - rzekła Julia.
Usłyszeli ciężkie kroki. Ktoś się do nich zbliżał. Zobaczyli zarys twarzy młodego mężczyzny między drzewami.
- Kapitan Ameryka! - krzyknął Dorian.
- Superman! - wrzasnęła Paulina.
- Nie! To mechanik rowerowy! - powiedział z niedowierzaniem Michał. Wszyscy wydali z siebie zgodne "ooooo" i obserwowali, jak mechanik rowerowy do nich podchodzi.
- Mechaniku Rowerowy! - wykrzyknęła Julia, rzucając się na niego i zdzierając z niego marynarkę. Pod spodem pojawiła się czerwona koszula w kratkę.
- To drwal przebrany za mechanika rowerowego! - wykrzyknęła Iga. Drwal zarumienił się.
*
Bagietka i Mielonka hasały sobie po łące, trzymając się za ręce. Ujrzały nagle kosmiczną galaretkę, która warknęła coś dziko i rzuciła się na nie. Mielonka umarła.
Bagietka obudziła się zlana zimnym potem. Upewniła się, że Mielonka jest obok niej i zasnęła, przytulona do mięska.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group | autumn Style by ArthurStyle